Trening
Od wielu lat a może odkąd pamiętam powtarzam, że sport nie jest zdrowy. Ludzie się od niego uzależniają, doznają kontuzji a nawet tracą życie. Oczywiście to ostatnie można interpretować dwojako bo tracą kontakt z nieuprawiającą sport częścią znajomych lub w ekstremalnych przypadkach rzeczywiście giną. Zatem sport nie jest bezpieczny ani zdrowy. Oczywiście większość społeczeństwa się z tym nie zgadza. Cały czas ktoś namawia mnie i ciebie żeby opuścić strefę komfortu zwana dalej sofą i spróbować. Przez większość czasu udaje mi się opierać takim zachętom. Jak każdego i mnie jednak nachodzą wątpliwości. Bo to się mówi o endorfinach szalejących w organizmie po wysiłku fizycznym. O spotykaniu nowych ludzi. O lepszym samopoczuciu fizycznym. O dbaniu o ciało, a mamy tylko jedno więc przydałoby się żeby funkcjonowało. O korzyściach płynących dla zdrowia psychicznego - „w zdrowym ciele zdrowy duch”. Ble ble ble...
Skoro siedzę w domu pomyślałam, że to tylko próba i nic mnie nie kosztuje. O ja naiwna. Włączyłam grażynowego trenera online i w zwolnionym tempie starałam się go naśladować. Udało mi się wykonać jedną trzecią przewidywanego treningu. Dumna z siebie wypiłam dwie szklanki wody. Przynajmniej w tym się zgadzam, że sport pomaga mi uzupełniać dzienną dawkę płynów. Pomaszerowałam pod prysznic i faktycznie czułam się dobrze do końca dnia.
Niestety nawet próba i jedyne trzydzieści trzy procent planowanych ćwiczeń dały mi na tyle w kość, co ja mówię, w pośladki i uda, że dziś najprostsze czynności przypominają mi na co się porwałam. Powtarzam zatem wstawanie z kanapy nie jest bezpieczne! Apeluję - nie róbcie tego w domu. Dziś siadanie i wstawanie gdziekolwiek jest bolesne.
Zanim złamiesz własne przekonania i poddasz się presji tłumu przemyśl to więcej niż dwa razy albo bezmyślnie odmów! Zapewniam, że będzie to mniej bolesne, bezpieczniejsze, a na pewno nieprzypominające ci o istnieniu mięśni w twoim ciele rozwiązanie.
Stay safe. Twoja Niezdecydowana.
Dodaj komentarz